Monday, July 23, 2007

Zacisnę zęby i pójdę dalej,choćby bolało najmocniej i łzy lały sie strumieniami...Cóż mam począć...Życie jest brutalne...ile jeszcze muszę poświęcić aby dojść tam, daleko...tam gdzie chcę??

"Kres wędrówki nie skończony
Lecz kiedyś i ta droga się
Skończy ....
Kiedy drzewa zrzucą liście
Opadnę jak ten liść na ziemie
I już nigdy nie powstanę
Jeszcze raz przytul mnie
Życie ...."

2 comments:

Moni (Qzynka) said...

Justyś,
Powiedz mi Słoneczko,
dlaczego większość Twoich tekstów
na tym blogu
jest tak przerażająco smutna?
Jesteś dziewczyną pełną życia,
siły i pozytywnej energii,
a czytając tego bloga mam wrażenie,
jakbyś przeżywała ból istnienia,
że za chwilę skoczysz w jakąś przepaść?

"Zajrzyj w siebie!
W Twoim wnętrzu jest źródło,
które nigdy nie wyschnie,
jeśli potrafisz je doszukać..."

[Marek Aureliusz]


Nikt lepiej ode mnie nie wie,
jaką drogę w życiu pokonałaś
od małego szkraba z warkoczykami
do tak wartościowej osoby,
jaką jesteś dzisiaj...
(...choć dla mnie zawsze zostaniesz
"małą Justynką",
którą zabierałam do sklepu na słodkości,
która zwierzała mi się z sekretów,
której pierwszy raz malowałam paznokcie
czy farbowałam włosy!) hihi
Na moich oczach stawałaś się
pełną uroku i mądrości kobietą
i jestem z Ciebie bardzo dumna!" :)

Pamiętaj, że cokolwiek
by się nie działo Twoim w życiu,
zawsze możesz na mnie liczyć!

Buziale :*

Moni (Quzynka)

drobiazg said...

Misiu Ty mój kolorowy!!Piszę to co czuję. Tutaj topie wszystkie moje smutki których nie potrafię okazać. Wolę jak ludzie widza mnie uśmiechniętą a nie takiego smutasa. Czasami coś mnie przerasta i zamiast usiąść ,płakać to ja wolę przelać moje rozterki na bloga a na zewnątrz cieszyć się życiem.
Wiem,że Ty mnie znasz najlepiej,wiesz o wszystkim co się działo w mojej głowie i co jest teraz.
Czasami wolała bym być tą małą dziewczynka w warkoczykach,chodzić do sklepu na słodkości i nie rozumieć świata dorosłych:(