Wednesday, June 20, 2007

Na prośbę.....Pożusi

Co ja mogę o sobie powiedzieć??Nie jest prostym zadaniem zdefiniowanie własnej osoby....jestem...jaka jestem...najlepiej jest mnie samemu poznać i przekonać się jakie to ze mnie stworzenie...
Jak każdy człowiek posiadam dwie nogi,dwie ręce,twarz a na niej nos,oczy,usta... Cechą
charakterystyczna istoty ludzkiej jest to, że ma wnętrze. Więc ja, jako "ludź" również je posiadam...
"Bo nie to ważne
Co na zewnątrz
Lecz to co w sercu
Na dnie ukryte
Jeden uśmiech
Jedno miłe spojrzenie
Jeden gest
Jedno ciepłe słowo
Bo nie ważne to co
Widoczne dla oczu
Liczy się to co skryte
W nas głęboko"

Mam uczucia i łatwo mnie zranić.
"Już nie płyną łzy lecz
Serce krwawi
A mimo to warto walczyć
O swoje ....
I nie ulegać tej jednej
Chwili zwątpienia"
Powoli uodparniam się na "zło" tego świata. Jak to mówi Betusiak:" Jak sie ma miękkie serce,trzeba mieć twarda dupę"...

Jak patrzę na życie??Hmmmm...
"Warto spojrzeć na
Świat w kolorach tęczy
Warto choć na moment
Się zapomnieć
Cenna jest radość
To ona sprawia że się
Uśmiechamy ....
Warto powiedzieć
Ja moge bo czasem
Sami nie wiemy na
Co nas samych stać
I ile mamy siły
Warto powiedzieć
Ja pomoge
Gdy wszyscy inni się
Odwracają plecami
Naprawde można wiele
Zrobić by czynić
Dobro ....
Dlaczego człowiek
Zapomina o tym co dobre
Czasem niszczy innych
Nie mając pojęcia jaki
Zadaje ból drugiemy
Już nie czyny bolą
Lecz nieprzemyślane
Słowa ...."

Wierze w ludzi i w dobro tego świata...bo dlaczego nie, skoro tyle cudownych rzeczy mnie spotkało...nikt nie jest w stanie we mnie tego zniszczyć,choć ktoś próbował....
bez rezultatu...hahahiha
Dzięki moim przyjaciołom,wierze w siebie,w swoją moc...cały czas utwierdzali mnie w tym przekonaniu i udało się...
"Mam taką siłe i wiare
By móc choć na chwile
W marzeniach przejść
Plażą wśród zachodzącego
Słońca ...."

Jestem zwyczajną dziewczynką,a może nie zwyczajną??:
"Bo ja dwa światy
Mam ....
Dwa nie wielkie światy
Ale moje ....
Bo ja jak każdy z nas
Dwie twarze mam
Jedną smutną
Drugą wesołą
Bo ja jedno serce mam
Które mocno tętni
Miłością ....
Bo ja inaczej patrze
Na świat ....
Bo we mnie sens
Istnienia jest wpisany
W me serce na dnie
Bo ja chce dążyć do tego
Żeby na świecie było dobrze
Lecz co może zrobić taki
Mały człowiek jak ja
Moze zacząć zmieniać świat
Od siebie a potem od innych
A może się myle ....
Choć i tak nie jeden raz
Ból dotknął mnie
"przyjaciel " zadał cios
A ja nadal wierze że nic
Nie dzieje się bez przyczyny
Że wszystko ma swój cel
I ze mamy tylko jedno życie
Które trzeba wykorzytsać
Najlepiej jak potrafimy
I nawet jeżeli wróg
Nas niszczy my milczmy
Jeżeli ktoś potrzebuje
Pomocy pomagajmy
Bo nie jesteśmy wielcy
Za to co posiadamy
A za to jakimi jesteśmy
Bo tylko sercem ....
Widzi się lepiej"

Przez wiele osób moje podejście do życia jest uznawane za naiwność...Ale taka jestem,tylko tak potrafie wyrazić samą siebie....
Najlepiej jednak Wy możecie mnie opisać,znacie mnie...jedni lepiej...drudzy gorzej....jednak z każdym mam związane wspomnienia.....


poezja-violentynka

2 comments:

Unknown said...

Józuś, mnie to bardziej chodziło o to, żebyś wyraziła siebie własnymi słowami, choć musze przyznać, że cytowane fragmenty pasują do tego, co ja widze w Tobie. Jednak nie o to chodzi. Spójrz kiedyś w lustro, zajrzyj sobie głęboko w oczy i napisz to wszystko, co tam zobaczysz. Przelej na "papier" swoje rozmyślania, wątpliwości, komentarze rzeczywistości, któa Cię otacza. Za mała zawartość Ciebie w Tobie w tym blogu. Takie odnosze wrażenie.
Choć to może być spowodowane tym, że ja nigdy nie potrafiłam wyrażać się w utworach innych ludzi. Nawet na maturze mi to nie wyszło...
Może to jest dowód na to, że każdy człowiek jest inny, indywidualny, "swój"?
Teraz to już nie wiem...
Ostatnio za często się gubię w swoim toku rozumowania... Może umieram? ;P Biorąc pod uwagę, że wszędzie czuję kwiaty, bądź benzynę, bądź inne intensywne zapachy i to, co mówi Kaśka - to chyba umieram.
A wiesz, że wczoraj widziałam człowieka, który mimo, iż kompletnie mi obcy, wydał mi się tak bliski i znajomy?
Dziwne...
Co więcej, mimo, iż nie wierzę w Kościół i do niego nie chodzę, (ale w Boga wierzę! żeby nie było!) to ten człowiek wydał mi się takim naszym własnym, człowieczym Jezusem? Bo taki ciepły, bo pozytywny, optymistyczny, zakręcony i poprawił mi ten wczorajszy skurwi...ły dzień, nie robiąc tak naprawdę nic szczególnego. Co więcej, wywołał uśmiech na mojej twarzy! A wczoraj to był nie lada wyczyn! Czy ja umieram?
A poza tym, to uważam, że jak już wykedziesz do tej zapyziałej Łodzi, to będzie mi bardzo bardzo smutno, źle, samotnie i w ogóle do dupy!
Ale i tak CIę kocham i będe czekać, aż wrócisz!
No i na wizyty w weekendy!
: )

Unknown said...

a, zapomniałbym! O ja gupia!

Dziękuję, że spełniłaś tę moją prośbę i napisałaś, to co napisałaś. Tak mi się miło zrobiło, jak napisałaś "Na prośbę Pożusi"!
Kochana jesteś, wiesz?
:*